- Ależ tutaj zimno – zagaił dziadek Włodek.
- Oj zimno, zimno – potwierdził jego kolega emeryt.
- Zimno, ale cieplej niż na dworze – dodał trzeci z obecnych, dziadek Eustachy.
- Oj cieplej, cieplej – nerwowo zatarł ręce kolega emeryt.
- O wiele cieplej niż na dworze – podsumował dziadek Włodek.
- Oj tak, tak - zakasłał kolega emeryt.
- Cieplej, ale tez ciaśniej – zauważył dziadek Eustachy i filozoficznie zamyślony próbował włożyć palec do nosa.
- Oj ciaśniej, ciaśniej – potwierdził kolega emeryt i cokolwiek zsiniał.
Z okna wychyliła się babcia Klara
- Wracacie do domu, sklerotyki cholerne, czy nie??? - wrzasnęła
Dziadkowie odkopali się z zaspy śniegu i powoli rozeszli się do domów. Może z wyjątkiem kolegi emeryta, który zsiniał całkowicie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz