*********************************** STRONA ZAWIERA TEKSTY OBRAZOBURCZE!!! CZYTASZ NA WŁASNE RYZYKO**************************

poniedziałek, 25 lutego 2013

WIOSNA


środa, 20 lutego 2013

KURT

-Słuchaj stary – mówi Kurt, kiedy zasiadamy na murku pozostałym po rozbiórce jakiegoś budynku.
-Słucham – mówię – Ja tylko słucham, bo co tu innego robić?
-No to słuchaj – kontynuuje Kurt – Dlaczego ludzie nie rozmawiają o seksie?
-Hmm... – mruczę udając, że się zastanawiam – Bo to wstydliwe?
-Wstydliwe? – dziwi się Kurt – Wstydliwe to się spierdzieć w czasie kazania.
-No... to też – mówię, wyobrażając sobie minę naszego proboszcza – Ale może to bardziej intymne?
-Intymne? – zastanawia się Kurt – Podstawowe zadanie człowieka... mnożenie się... zapisane w jego mózgu jak numer mojej ciotki, która obiecała mi spadek... i intymne?
-No – mruczę
-Czyli to tak, jakby murarz z zażenowaniem i z wypiekami na twarzy, opowiadał jak stawia dom? – pyta Kurt
-Coś tak jakby – odpowiadam, wyobrażając sobie tym razem, podnieconego i uślinionego murarza.
-Kurcze... przecież wszyscy to robią – mówi Kurt – Ta pani z kiosku, ta prezenterka wiadomości, ta pani poseł, ten pan co teraz idzie...
-Nie, ten to nie – mówię – To nasz proboszcz
-Czyli zboczeniec? – pyta Kurt
-Czemu? – pytam
-Bo nie robi tego co wszyscy – odpowiada Kurt
-No to... w pewnym sensie ...tak – mówię po chwili zastanowienia.
-Ej, ty!!! – krzyczy Kurt w kierunku idącego mężczyzny – Ty pieprzony zboczeńcu!!!
Ku memu zdziwieniu, ksiądz proboszcz rzuca się do ucieczki.
-No i tak zawsze kończą się rozmowy o seksie – mówi Kurt – Ucieczką...
-Ale nie podejrzewałem proboszcza o taką skoczność – mówię
-Mówisz o tym parkanie i trzech żywopłotach które pokonał? – pyta Kurt
-No – odpowiadam zgodnie z prawdą
-Niech wierni pomyślą – mówi Kurt, dłubiąc w swoim nochalu
-O czym? – pytam 
-O wystawieniu go w Wielkiej Pardubickiej – odpowiada mój serdeczny przyjaciel. Zeskakujemy z murka i udajemy się w kolejne miejsce, gdzie można siedzieć bez sensu.

środa, 13 lutego 2013

MAKABRESKI


Prezes nie ustaje w uupierdliwianiu Wam życia.
Ciągle gra i śpiewa. No ile można?
Kolejny jego wyczyn to MAKABRESKI

piątek, 1 lutego 2013

KURT

-Czy Bóg istnieje? – pyta Kurt, drapiąc się po brodzie.
-Tak – odpowiadam z przekonaniem.
-Jesteś tego pewien? – pyta ponownie, przyglądając mi się trochę spode łba i nadal miętosząc brodę.
-Tak – odpowiadam z niezmiennym przekonaniem.
-Serio? – dopytuje się Kurt.
-Tak... widziałem go – mówię i widzę na twarzy Kurta, malujące się zdziwienie.
-Hmm... gdzie? – dopytuje się Kurt.
-Na obrazku... ksiądz mi dał – odpowiadam zgodnie z prawdą.
-Aha – wzdycha Kurt – No, to mnie przekonuje
-Mnie też – odpowiadam i rozchodzimy się z przekonaniem.