Pędzi drogą twardą
W teczce mu się trzęsie
Kanapka z musztardą
Termosu już nie ma
Bo mu wypadł wcześniej
Zgubił również portfel
I kilo czereśni
Zasuwa jak pociąg
Aż się za nim kurzy
Oddech mu się skrócił
Za to krok wydłużył
Nagle się zatrzymał
I usiadł wygodnie
Do domu nie dobiegł
Więc narobił w spodnie
wiecej wierszy podobaja mi sie :]
OdpowiedzUsuń