*********************************** STRONA ZAWIERA TEKSTY OBRAZOBURCZE!!! CZYTASZ NA WŁASNE RYZYKO**************************

piątek, 10 czerwca 2011

SCENY Z ŻYCIA MAŁŻEŃSTWA GRĄŻELÓW

UWAGA!!! Osoby poniżej 18 roku życia, proszone są o zapięcie pasów i ściszenie odbiorników. Autor nie bierze odpowiedzialności za wywołane jego opowiadaniem skutki. Uprasza się osoby pracujące w korekcie o nie przekręcanie wyrazu „skutki” na „sutki” ani też inaczej. Uprzedza się, że opowiadanie nosi wszelkie cechy taniej, obrzydliwej i obleśnej pornografii. Autor dziękuje prezydentowi Ugandy za natchnienie, władzom miasta za świeże powietrze i babci Pelasi za cukierki miętowe. Autor, nieskromnie pragnie nadmienić, że poniższe opowiadanie otrzymało Grand Prix na Festiwalu Twórczości Obleśnej, który odbył się w dniach 32-33 marca w dokach portu Hamburskiego. Autor pragnie niniejszym podziękować za główna nagrodę, którą był elektryczny długopis z kablem i wtyczką. Autor zdaje sobie sprawę, że powyższe uwagi przedłużają się nadmiernie, są nudne i głupawe. Jednakże tylko w ten sposób można uśpić osoby niepełnoletnie które pozostały, wietrząc niezdrową sensację. Na tym uwagi się kończą a zaczyna się jednoaktówka zatytułowana:

„Sceny z życia małżeństwa Grążelów”


Grążelowa – Wyjmij go!

Grążel – Nie mogę, skarbie.

Grążelowa – A to czemu?

Grążel – Zaklinował się.

Grążelowa – Spróbuj ręką...

Grążel – O kurna!

Grążelowa – Co się stało?

Grążel – Ręki też nie mogę wyciągnąć...

Grążelowa – Przynajmniej go złapałeś?

Grążel – Tak... trzymam go!

Grążelowa – Jaki jest?

Grążel – Dobry, bo twardy.

Grążelowa – Spróbuj go jeszcze raz wyjąć.

Grążel – Nie dam rady... już jest cały mokry...

Grążelowa – Tyś się cały spocił, kochanie.

Grążel – Każdy by się spocił...

Grążelowa – Może uda ci się wyjąć rękę?

Grążel – Też nie... otwór jest za wąski.

Grążelowa – To co robimy?

Grążel – A daj no Zośka młotek, pieprznę w ten słoik i wyciągnę wreszcie tego ostatniego ogórka.

Kurtyna



UWAGA!!! – Dla osób opóźnionych w rozwoju. Powyższe opowiadanie traktuje o kiszonym ogórku, znajdującym się w słoiku z bardzo wąskim otworem. Inne skojarzenia są mylne i mogą prowadzić do nieporozumień natury emocjonalnej. Żeby rozwiać wszelkie wątpliwości, pragnę nadmienić, że ogórek był zielony.
12.04.1994

3 komentarze:

  1. Genialny tekst . Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego

    OdpowiedzUsuń
  2. to znaczy sie ze to byl rok przestepny ,to iluty miał30 dni .a co do tgekstu jak bys jeszcze pociągną troche dlłżej to normalnie bym się spuścił :DD

    OdpowiedzUsuń