„I zebrali się wszyscy wokół Pana. I otoczyli go kołem, aby wsłuchiwać się w jego słowa. I rzekł Pan: „Nie lękajcie się dzieci moje. Nie lękajcie się ciemności, bo ciemność złą nie jest a tylko mroczną. Wychodzicie z ciemności i w ciemność się zapadacie.” I przytaknęli mu głów skinieniem. I co niektóry w stół czołem uderzywszy, o ciemności naocznie się przekonując. I Pan uniósł ręce ku Niebu i rzekł: „A między ciemnością narodzin, a ciemnością dołu ostatecznego jest czas na jasność”. I Pan zaklaskał w dłonie oświadczając: „Niech stanie się jasność”. I nic się nie wydarzyło. I zasępił się Pan. Tylko w ciszy ciemności nieprzeniknionej, kroki uciekającego Judasza, unoszącego ze sobą garść bezpieczników słychać było.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz