*********************************** STRONA ZAWIERA TEKSTY OBRAZOBURCZE!!! CZYTASZ NA WŁASNE RYZYKO**************************

piątek, 25 lutego 2011

INSTRUMENTUM 1997

- Przemysławie, toż wy nie to instrumentum wduszacie – powiedział woj. Gniewosław, poprawiając stale przekrzywiający się hełm.
- Jak mi Bóg miły, instrumentum miało alabastrowym być... i wduszam takowe – odparł woj. Przemysław z Gniezna, nerwowo wciskając przycisk na panelu kontrolnym.
- Dajcież spokój Przemysławie, nie wiadomym mi jest, iżby oni o alabastrowym mówili, choć mowa ich naszą była a jakoby i obco brzmiała – powiedział Gniewosław siadając na zydlu.
- Toć prawdę rzekliście. – powiedział Przemysław – Mowa ich nasza, a obco brzmiąca była.
- I odzienie ich jakoweś cudaczne – rzekł woj. Gniewosław – najsampierw żem myślał, że imaginacyję jakowąś ja zoczył - dodał
- Imaginacyja, imaginacyją a instrumentum zostawili – powiedział Przemysław – może i nie alabastrowy wduszać nakazali... może to i karmazyn był?
- Może być, że to karmazyn, spróbujcie Przemysławie– powiedział Gniewosław.
Przemysław powoli wcisnął czerwony przycisk. Panel rozjarzył się setka światełek kontrolnych, by po chwili wysłać sygnał do zainstalowanego na baszcie, działka plazmowego.
To z kolei, sterowane przez panel, zmieniło kąt nachylenia, namierzyło cele i bez wydawania nawet najcichszego szmeru, wypluło z siebie wiązkę plazmy, tym samym zmieniając oblegających gród Gniewosława, rycerzy krzyżackich w kupkę popiołu. Żaden z siedzących w komnacie wojów nie zauważył jednak tego faktu.
- To jakoweś diabelskie instrumentum – powiedział Przemysław odsuwając się od panelu.
- Prawdę rzekłeś Przemysławie – dodał Gniewosław – ogni tylko mnogość jakowych zamigotała i nic...
- Patrzajcie Gniewosławie... Niemce odjechali... – powiedział zdziwiony Przemysław wyglądając przez okno komnaty.
- Jak żeśmy tym instrumentum zajęci byli, tośmy nawet o nich zapomnieli – powiedział Gniewosław – ale radować nam się trza, że od murów odstąpili – dodał.
- Prawdę rzekliście – stwierdził Przemysław – radować nam się trza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz