*********************************** STRONA ZAWIERA TEKSTY OBRAZOBURCZE!!! CZYTASZ NA WŁASNE RYZYKO**************************

piątek, 25 lutego 2011

ŻBIK W WERSJI NEWS

VOL. 18

PONIEDZIAŁEK - Posterunkowy Paproch przyleciał na komendę jak torpeda, i już w drzwiach oznajmił nam, że będzie miał dziecko. Niestety, rzeczonych drzwi nie otworzył i nic nie usłyszeliśmy.

WTOREK - Oglądamy „Posterunek 13”. Kapral Klucha powiedział, że tak głupich policjantów to nie ma. Pułk. Żelazny tak jakoś dziwnie na nas popatrzył, zsiniał, zzieleniał i pobiegł do toalety.

ŚRODA - A jednak Paproch nie będzie miał potomka. To, co biedny posterunkowy brał za pierwsze skurcze, okazało się tylko zatwardzeniem jego szanownej małżonki.

CZWARTEK - Patrol. Jak zwykle z kapralem Kluchą, jeździmy po dobrze oświetlonych ulicach. Niczego się nie boimy, bo mamy pancerne szyby i kamizelki kuloodporne. A ja dodatkowo, włożyłem sobie poduszkę w spodnie i zaspawałem drzwi od mojej strony.

PIĄTEK - Ktoś napisał na murze komendy: „Mafia rządzi”. Ścierać, czy nie ścierać. Oto jest pytanie! Żeby się nie narażać, Klucha zrobił na tekturze duży napis: „Żelazny”, i cichaczem, po zmroku nakleił w miejsce napisu „Mafia”. W razie jakby co, to my jesteśmy kryci. Chociaż zastanawiam się, czy aby nie wziąć urlopu?

SOBOTA - Dzisiaj przylazł jakiś facet z foliową torbą i powiedział, że znalazł: „Bo”. Jąkał się przy tym potwornie. Powiedziałem mu, że to miło z jego strony, ale nam: ”Bo” nie jest potrzebne i kazałem go wyrzucić. Tuż przed wyjściem, delikwent jeszcze raz podniósł torbę do góry krzycząc, że to jest: „Bo”. „Mba” dokończył już za drzwiami. A może mi się tylko wydawało? Bo rozległ się taki huk, że aż mi mój ulubiony miś pluszowy zleciał z biurka.

NIEDZIELA - Kapral Klucha grzebał coś pod biurkiem. Ponieważ się wypiął, dziarsko
trzepnąłem go dłonią. Jakież było moje zdziwienie, kiedy spod biurka pojawiła się głowa montera, który przyszedł do nas naprawić telefon. Siedzę w szafce z ubraniami, bo pan monter nie dość, że się do mnie uśmiechnął, to jeszcze poprosił ... nie, nawet mi to przez usta przejść nie chce. I jeszcze chciał żeby go głaskać

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz