*********************************** STRONA ZAWIERA TEKSTY OBRAZOBURCZE!!! CZYTASZ NA WŁASNE RYZYKO**************************

czwartek, 24 lutego 2011

"HISTORIA DLA MUTANTÓW" p.t.: Zjazd w Gnieźnie w roku 1000-cznym 28.04.1995

Na początek krótki rys historyczny, abyście mutanty moje kochane coś z tego zapamiętały.
W Polsce, onego czasu rządził niejaki Bolek, Chrobrym zwany a to ze względu na częste rozgrywki brydżowe i robry które rozgrywał. Bolek był synem Miecha I i jego pierwszej żony Dobrawy, która miała wąsy i była Czeszką. Cesarzem Niemiec został Otto III, przygłup i idealista. Chciał zjednoczyć pod swym berłem aż cztery narody: Italię, Galię, Germanię i Słowiańszczyznę. Z jego planów nic nie wyszło bo italiańce obrzucili go spaghetti, w Galii działał niejaki Asterix i miał Ottona głęboko w poważaniu, Germania nie mogła się zjednoczyć z samą sobą a do Słowian Otton nie mógł pojechać bo nie starczyło dla niego biletu na stacji w Magdeburgu. Trzecią z postaci tak ważnych w tej historii jest niejaki Wojciech, po śmierci świętym zwany. Tenże Wojciech,biskup praski, wybrał się kiedyś na wycieczkę do Italii. Kiedy zwiedzał klasztor na Monte Cassino, potknął się i zwalił po kamiennych schodach aż do podnóży klasztoru. Po doznanym wstrząsie mózgu zaczął paskudnie bredzić,zrzekł się biskupstwa i pojechał nawracać pogańskich Słowian, idiota jeden.Ledwo ten bałwan wylądował w Prusiech, zaczął machać monstrancją jak mieczem.Nic dziwnego że Prusom nie spodobał się ten pokaz i jeden z nich nakłuł go leciutko włócznią. Pech chciał, że Wojciech od tego nakłucia zmarł na miejscu i zwalił się jak kłoda na nie poświęconą ziemie pruską. Prusowie nie dość, że Wojciecha wykończyli z gracją to jeszcze zarobili na nim niezły grosz. Pijany jak bela Bolek, kazał zapłacić za jego zezwłok tyle złota ile Wojciech ważył. Cwani Prusowie napoili zwłoki Wojciech do pełna i napchali mu kamieni do kieszeni. Przybyłym po Wojciecha polskim rycerzom,tłumaczyli że te 15 kilogramów kamieni to minerały, które Wojciech pasjami lubił zbierać i kolekcjonować. Po długich rozmowach upływających w atmosferze podniosłej, Prusowie zgodzili się odsypać trochę tego skalnego barachła z jego kieszeni. Bolek jak się dowiedział ile za to truchło zapłacił, zemdlał i dwa dni leżał nieprzytomny. Docuciła go dopiero informacja o kanonizacji Wojciecha, której dokonał urzędujący wówczas na stolicy apostolskiej papież Rambo II. Przepraszam, Sylwester II. Bolka docuciła również druga informacja,jakoby Otto III wybierał się aby ujrzeć zezwłok już wówczas św.Wojciecha.Bolek nie zwlekając, odpacykował całe Gniezno i na trasie pochodu cesarskiego wykonał coś co później nazywać będziemy wsiami Potiomkinowskimi. Otton był tak debilny że wziął to wszystko za dobra monetę i radował się przepychem z jakim witał go polski ludek.
Ottonek przyjechał do Gniezna, oddał hołd napompowanym wodą zwłokom św.Wojciecha i przystąpił do wyżerki, którą zaserwował mu Bolek Chrobry. Otto spił się oczywiście jak nieboskie stworzenie i w przypływie melancholii, wręczył Bolkowi diadem cesarski i włócznię św.Maurycego.
-No masz, bierz chłopie ten diadem bo mnie łeb już od niego boli jak jasna cholera-tak właśnie namawiał Bolka.
-Tego kija też zabieraj...a co mi tam...cesarz chyba jestem...no nie...powiedz Boluś,jestem cesarz czy nie jestem?...no widzisz, jestem ty mordo moja kochana...das ist gutten patik...bier to kamerad. Boluś był taki że jak mu dawali to brał. -Zum befel herr keiser- odparł i wziął diadem i włócznię.Tak to podobno wyglądała koronacja Bolesława Chrobrego na króla polskiego,przez dobrego i przygłupiego Niemca, Ottona III. Chodzą słuchy jakoby Chrobry obdarował Ottona i jego świtę bogatymi darami na odchodne. I jest w tym chyba ziarenko prawdy, gdyż Bolek odprowadził Ottona aż wgłąb Niemiec.Podobno po to, by cichaczem odbierać to co wcześniej podarował a ponieważ nie odebrał wszystkiego, wysłał razem z cesarzem swój oddział 300-u rycerzy,który zawędrował aż do Włoch, ale nie tych pod Warszawą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz