*********************************** STRONA ZAWIERA TEKSTY OBRAZOBURCZE!!! CZYTASZ NA WŁASNE RYZYKO**************************

sobota, 26 lutego 2011

LISTY DO RADIA ROCK MA RYJA

List Doc. Śmietany

Moja drogie Radyjo. Muszę się z tobą podzielić moimi spostrzeżeniami. Wychodzę dzisiaj na ulicę, a tu światła się nie palą! Coś jakby obuchem w łeb mnie uderzyło. Nie palą się. Ale dlaczego się nie palą? Może ktoś z nich żarówki powykręcał? Próbowałem podskoczyć do góry. Próbuję i skaczę, ale nie sięgam. Znaczy, sprawca musiał być wyższy. Przejrzałem w umyśle, obrazki z mieszkańcami mojej kamienicy. Przypasował tylko emeryt z parteru. Poprosiłem go i kazałem mu podskoczyć. Dziadzio zaczął się pienić, jak mi nie wstyd szydzić z emeryta. Wtedy przyrżnąłem mu deską w tyłek. Podskoczył, ale nie dosięgnął. „Markuje niski skok" pomyślałem i lu go dechą jeszcze raz. Tym razem dziadzio nie podskoczył. Może źle tą dechą wcelowałem? Widzę, że leży nieruchawy taki, to poszedłem do domu. Oczywiście, zadzwonić na pogotowie. Ale zapomniałem. Bo światła u mnie nie ma. Bo wyłączyli. Bo nie płaciłem, a co? No i jak latarnie wyłączyli, to u mnie ciemno jak u…... nie, ja nie jestem rasistą. Na przykład Australijczyków lubię. Nawet bardzo. Nie, nie tych kudłatych z dużymi nosami. Że co? Że ja niby tych Aborygenów nie lubię? A co ja do nich mam? No ładnych parę tysięcy kilometrów w linii prostej. Ale kto dzisiaj podróżuje w linii prostej? Teraz to się podróżuje w samolocie, w autokarze, albo w gaciach z lajkry jak na przykład ci, no...jak im tam...węglarze. Nie...kolarze, rzecz jasna. Przejęzyczyłem się z tymi węglarzami, ale tu ciemno jak cholera, bo ktoś te latarnie wyłączył. Jak włączą to napiszę jeszcze do Was. Serdeczne pozdrowienia dla całej redakcji mego kochanego Radyja.

Doc. Styropian Śmietana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz